Czas WielkopolskiCzas Wielkopolski

tel.:
e-mail: czaswielkopolski@poznan.uw.gov.pl

Wzór żołnierza i obywatela. Generał Jan Podhorski skończył 101 lat

  / fot. wuw

Generał brygady Jan Podhorski – honorowy przewodniczący Okręgu Wielkopolska Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych – 21 czerwca br. obchodził 101. urodziny. Wojewoda Michał Zieliński odwiedził generała, żeby osobiście złożyć mu gratulacje.

Życiorys jubilata, szczególnie jego wojenne losy, mogłyby posłużyć za scenariusz pasjonującego filmu sensacyjnego. Jan Podhorski urodził się w Budzyniu w powiecie chodzieskim jako Jan Diering. Pochodził z rodziny o patriotycznych tradycjach – jego ojciec, Maksymilian, został odznaczony Krzyżem Walecznych za odwagę okazaną podczas powstania wielkopolskiego, a po o odzyskaniu przez Polskę niepodległości służył jako naczelnik budzyńskiego posterunku policji. W maju 1926 r. stanął po stronie rządu premiera Witosa, za co później został zdymisjonowany i odesłany na wcześniejszą emeryturę. W konsekwencji rodzina przeprowadziła się do Rakoniewic, gdzie dorastający Jan ukończył szkołę powszechną. Naukę kontynuował w Wolsztynie, gdzie jako gimnazjalista i licealista angażował się w działalność społeczną należąc do ośmiu różnych organizacji. Przed wybuchem II wojny światowej rozpracowywał środowiska mniejszości niemieckiej prowadzące działalność antypolską. W sierpniu 1939 r. zaciągnął się do wojska i został przydzielony do batalionu Obrony Narodowej.

Podczas kampanii wrześniowej walczył w bitwie nad Bzurą i trafił do niewoli. Pierwsza próba ucieczki z obozu jenieckiego zakończyła się niepowodzeniem; osadzony na terenie poznańskiej Cytadeli pracował jako obozowy pisarz – uciekł wykorzystując przepustkę, którą sam spreparował. Wrócił do Wolsztyna, gdzie szybko został aresztowany i poddany brutalnemu przesłuchaniu – okupant zapamiętał jego wcześniejszą, antyniemiecką działalność. Jednak znów udało mu się zbiec. Nie wszyscy mieli tyle szczęścia – ponad stu Polaków osadzonych w wolsztyńskich aresztach Niemcy rozstrzelali (m in. na Bielniku, gdzie dzisiaj stoi pomnik upamiętniający pomordowanych). Jan ukrył się u rodziny w Koźminie i już po kilku tygodniach rozpoczął działalność w Szarych Szeregach, gdzie zajmował się tzw. małym sabotażem, nasłuchem radiowym oraz wydawaniem i kolportażem pism podziemnych. Harcerze, jako przykrywkę dla konspiracyjnych spotkań, urządzili nielegalną destylarnię spirytusu, jakich wiele powstawało w czasie okupacji. Niemcy, infiltrując polskie środowiska, wpadli na trop harcerskiej konspiracji, ale natykając się na aparaturę do produkcji alkoholu, uznali, że mają do czynienia z „bimbrownikami”. Dla Jana był to sygnał do ucieczki – przedarł się przez kordon oddzielający tzw. Kraj Warty od Generalnego Gubernatorstwa i udał się do Skierniewic, gdzie otrzymał fałszywe dokumenty i konspiracyjne nazwisko Podhorski, którym posługuje się do dzisiaj.

Wstąpił do Związku Jaszczurczego, a po scaleniu konspiracyjnych organizacji narodowych został żołnierzem Narodowych Sił Zbrojnych; zajmował się obserwacją niemieckich transportów kolejowych, a później ochroną konwojów z tajnymi przesyłkami. W końcu został skierowany do Warszawy na kurs podchorążych NSZ. W stolicy zastał go wybuch powstania – walczył w szeregach batalionu „Miłosz” pod pseudonimem „Zygzak”. Po przerwaniu walk jako jeniec wojenny trafił do Stalagu IVB w Muehlbergu nad Łabą. Po zajęciu Łużyc przez Armię Czerwoną wrócił do Wielkopolski. W Poznaniu podjął studia medyczne, ale szybko przeniósł się na leśnictwo.

Niezgoda na nowe, sowieckie porządki, pchnęła Jana Podhorskiego do zaangażowania w działalność konspiracyjną w szeregach Młodzieży Wszechpolskiej. W 1946 r. był współorganizatorem pierwszego po wojnie strajku studenckiego w Poznaniu, po którym został aresztowany i z wyrokiem siedmiu lat pozbawienia wolności osadzony w więzieniu we Wronkach. Karę, w wyniku amnestii, zmniejszono do trzech lat. Po opuszczeniu zakładu karnego wrócił do Poznania i ponownie podjął studia. W kolejnych latach pracował w spółdzielczości, był urzędnikiem do spraw miar i wag, a także rzecznikiem patentowym. Jeszcze w połowie lat 80. XX w. Podhorski był inwigilowany przez aparat bezpieczeństwa PRL.

Dopiero w wolnej Polsce jego zasługi zostały docenione: w 2016 r. prezydent Andrzej Duda awansował pułkownika Podhorskiego na stopień generała brygady.

Sławomir Wyrembelski

Fot. sw

 

Dodatkowe zdjęcia do artykułu

Brak nazwy  / fot. wuw
Brak nazwy  / fot. wuw
Brak nazwy  / fot. wuw
Brak nazwy  / fot. wuw

Powyższa informacja pochodzi ze strony www.czaswielkopolski.pl
© Czas Wielkopolski